W najbliższy weekend czekają nas cztery spotkania w ramach rozgrywek PLFA J-11. W sobotę młodzi adepci futbolu będą rywalizować Płocku, a w niedzielę - Olsztynie, Bydgoszczy i Opolu.
Grupa Wschodnia
Mustangs Płock vs. Primacol Lowlanders Białystok
Data i godzina: 23 września, godz. 13:00
Stadion: KS Stoczniowiec Płock, ul. Kolejowa 3, Płock
Bilety: Wstęp wolny
Białostoczanie swój debiut w PLFA J-11 mają już za sobą, podczas gdy dla płocczan będzie to pierwszy mecz sezonu. Pomimo, że obie drużyny dopiero rozpoczynają swoją przygodę na tym szczeblu rozgrywek, to warto już teraz przyglądać się występującym zawodnikom. Mustangi swoim tegorocznym występem w PLFA J-8 udowodnili, że mają utalentowaną, silną i zmotywowaną młodzież, która jest w stanie odnosić sukcesy. Przez sezon płocczanie przeszli jak burza przegrywając swój pierwszy mecz dopiero w finale z - najbardziej utytułowaną drużyną na tym szczeblu - Bielawa Owls. Po ponad dwumiesięcznej przerwie chcą zawojować drugą, w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego, ligę juniorską. Wzmocnieni zawodnikami z doświadczeniem z PLFA II oraz z takich klubów jak Seahawks, Eagles oraz Seahorses, przystępują do sezonu z jasnym celem – zdobyć tytuł mistrzowski. Największą siłą drużyny – podobnie jak w J-8 – nie mają być indywidualności (których nie brakuje), ale kolektyw w połączeniu z doświadczeniem. Tylko czterech zawodników nigdy nie miało okazji grać w meczu o stawkę, podczas gdy większość ma już za sobą rozegrane dwa, trzy sezony. Pojedynek z Lowlanders z pewnością zweryfikuje ich formę oraz umiejętności, ale już teraz możemy być pewni jednego – to zespół o silnych charakterze, prezentujący futbol fizyczny, efektywny i zdyscyplinowany.
Lowlanders przystępują do spotkania w bardzo entuzjastycznych nastrojach. Przed pierwszym meczem wydawało się, że różnica pomiędzy nimi a Warsaw Eagles jest zbyt duża i czeka ich sroga lekcja futbolu. Ostatecznie okazało się, że doświadczenie nie zawsze przesądza o przebiegu spotkania i Orły, sensacyjnie, musiały wrócić do Warszawy na tarczy. Mimo tego trenerzy byli dalecy od huraoptymizmu, wiedząc, że drużyna ma jeszcze sporo pracy przed sobą. O ile w defensywie nie można było mieć większych zastrzeżeń (wszystkie zdobyte punkty były autorstwa obrony), tak w ofensywie zabrakło większej konsekwencji i stabilności. Zauważalne było, że dla wielu zawodników to był dopiero pierwszy mecz w karierze, przez co wkradały się niepotrzebne kary indywidualne. Właśnie te elementy starano się poprawić przez ostatnie treningi i teraz sztab trenerski ma nadzieję na poprawę gry zespołu.
- Mam nadzieję, że moi zawodnicy nie podejdą do tego meczu ze zbyt dużą pewnością siebie po ostatniej wygranej. Często po wygranej z lepiej notowaną drużyną wkrada się małe rozluźnienie, ale wierzę, że to nie będzie tyczyło się naszego zespołu. Ciężko powiedzieć, czego możemy spodziewać się po Mustangs, dla których będzie to dopiero pierwsze spotkanie. My przystąpimy do niego bez większych zmian kadrowych, z nastawieniem na zbilansowaną grę ofensywną oraz równie efektywną, co dwa tygodnie temu, grę obronną - zapowiada Tomasz Żukowski, trener główny Primacol Lowlanders Białystok.
- Nie mamy zamiaru kalkulować. Jesteśmy przygotowani do meczu i chcemy od razu narzucić przeciwnikowi swój styl we wszystkich formacjach. Nie zwracamy uwagi na inne mecze, liczy się tylko to, co na boisku. Szanujemy i doceniamy białostoczan, ale jesteśmy pewni swoich umiejętności i naszym celem jest zwycięstwo - mówi z przekonaniem Paweł Kęsy, trener Mustangs Płock.
AZS UWM Olsztyn Lakers vs. Warsaw Eagles
Data i godzina: 24 września, godz. 14:00
Stadion: Stadion AZS UWM, Oczapowskiego 12, Olsztyn
Bilety: Wstęp wolny
W zeszłym sezonie olsztynianie zakończyli swój sezon na ostatnim miejscu w grupie wschodniej, z zerowym dorobkiem punktowym oraz zdobywając zaledwie trzy przyłożenia we wszystkich spotkaniach. To już jednak historia, która nie powinna mieć żadnego przełożenia na tegoroczne oczekiwania. Wielu podstawowym zawodnikom skończył się wiek juniorski, co doprowadziło do wielu roszad w składzie. Aktualnie zespół tworzy 23 zawodników, z czego dla większości to absolutny debiut w PLFA. Ten stan rzeczy doprowadził również do zmian w sztabie trenerskim. Zarząd postanowił zbudować go w oparciu o doświadczonych zawodników z sekcji seniorskiej klubu, co jednocześnie pozwoliło na rozbudowanie systemu szkoleniowego o trenerów pozycyjnych. Pozwoliło to na intensywniejszą i dokładniejszą pracę z zawodnikami na każdej pozycji, a co za tym idzie, poczynienie dużych postępów w ich grze. Trenerem głównym sekcji juniorskiej jest Ashley Richards, który wraz z Jamarem Dialsem poprowadził pierwszą drużynę Jeziorowców do półfinału rozgrywek PLFA I. Pomagać mu będą Maciej Baranowski (koordynator obrony), Przemysław Banat (koordynator ofensywy) oraz trenerzy wspierający i pozycyjni: Bartosz Rudzki, Piotr Materna, Kamil Zboch.
Oba kluby, na poziomie PLFA J-11, grały naprzeciwko siebie tylko raz. 2 maja 2016 roku szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili warszawianie. W składach meczowych tylko po stronie Orłów widnieją nazwiska, które pamiętają ten pojedynek. Lakers w żaden sposób nie chcą wracać do tamtych wspomnień, skupiając się jedynie na teraźniejszości. W każdym meczu zamierzają zaciekle walczyć o zwycięstwo, przy okazji przekazując swoim młodym adeptom futbolu jak największą dawkę wiedzy, pewności siebie i doświadczenia. Eagles, pomimo druzgoczącej porażki z Lowlanders, podchodzą do meczu pełni optymizmu. Zdają sobie sprawę z popełnionych błędów przed dwoma tygodniami i zwycięstwem nad najbliższym rywalem pragną zamazać swój tegoroczny falstart.
- Dzięki pracy trenerów oraz pasji i zaangażowaniu zawodników, mimo skromnego składu można się spodziewać solidnego i dobrze zorganizowanego futbolu. Niewątpliwie atutem jest też obecność, na kluczowych pozycjach, zawodników, którzy grali w poprzednich sezonach w drużynie seniorskiej. Jednak naszą siła będzie współpraca wszystkich graczy na boisku. Oczywiście liczymy na zwycięstwo. Nie myślimy o tym co było. Liczy się tylko to co przed nami. Drużyna jest w pełni gotowa na najbliższą niedzielę. Jeśli tylko utrzymamy pełne skupienie i zawodnicy wykonają wszystkie założenia taktyczne, to z pewnością wynik będzie na naszą korzyść - zapewnia Arkadiusz Kowalewski, koordynator olsztyńskiej drużyny.
- Porażka w pierwszym meczu na pewno podziałała motywująco na zawodników. Gdyby nie nasze błędy wynik pewnie byłby dla nas bardziej korzystny. Na ostatnich treningach wprowadziliśmy kilka niezbędnych zmian i pracowaliśmy nad wyeliminowaniem błędów. W poprzednim roku mecz z Lakers ułożył się dla nas bardzo dobrze, mimo nie najlepszego przygotowania. Teraz jesteśmy pewni swoich możliwości, ale jednocześnie wiemy, że o każdy jard boiska będzie trzeba mocno powalczyć - mówi Marek Włodarczyk, trener sekcji juniorskiej Warsaw Eagles.
Grupa Zachodnia
KS Bydgoszcz Archers vs. Kozły Poznań
Data i godzina: 24 września, godz. 14:00
Stadion: ul. Słowiańska 7, Bydgoszcz
Bilety: Wstęp wolny
Po mocno ofensywnym spotkaniu Łucznicy nieznacznie ulegli poznańskim Patriotom w swoim pierwszym meczu w sezonie. Teraz przyjdzie im się zmierzyć z drugą drużyną ze stolicy Wielkopolski – Kozłami. Pomimo porażki bydgoszczanie zaprezentowali się bardzo solidnie, jak na drużynę, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę z sekcją juniorską. Największym atutem zespołu okazał się atak, który zdobył aż 38 punktów, a największymi liderami okazali się Szymon Płóciennik, Jakub Kubacki oraz Bartosz Kuczkowski. Z gorszej strony zaprezentowała się natomiast obrona, która popełniała zbyt dużo błędów indywidualnych i pozwoliła rywalowi na zdobycie 40 punktów i zdobycie decydującego przyłożenia w końcówce spotkania.
- Porażka na pewno nie była przyjemna ale nie podłamała naszych zawodników. Uwierzyli w siebie, poznali własną wartość i wiedzą, że mogą rywalizować z każdym. Kozły są drużyną zbilansowaną. Tak jak wcześniej wiedzieliśmy że Patrioci raczej grają górą tak w tym przypadku oczekujemy tak samo dobrych akcji podaniowych jak i solidnej gry dołem. Osobiście liczę na to, że Kozły okażą się drużyną silniejszą od Patriotów. Jeżeli tak jest to przed nami ciekawa walka do końca o pierwsze miejsce w grupie. Z bojowym nastawieniem czekamy na kolejny mecz - twierdzi Adrian Kuźniewski, trener główny Łuczników.
Natomiast Kozły zwycięsko wyszli ze swojego pierwszego starcia z Angels Toruń. Przebieg spotkania okazał się zgoła inny od tego rozgrywanego w Poznaniu. To defensywy stanęły na wysokości zadania i nie pozwoliły nabrać wiatru w żagle formacjom ofensywnym. Jak tłumaczy Damian Łuc, trener główny Kozłów, to właśnie ta formacja ma dla niego największe znaczenie, gdyż jak mówi znane, futbolowe porzekadło – to obroną zwycięża się tytuły mistrzowskie. Atak prowadzony przez rozgrywającego Gunthera Krotscha wciąż potrzebuje większego zgrania, ale jak uspokajają szkoleniowcy, wszystko idzie w dobrym kierunku. Zarząd Kozłów wykonał kawał ciężkiej pracy, aby wzmocnić skład zawodnikami ze szczecińskiej Husarii. Skrzydłowy Aleksander Borda, biegacz Nataniel Mysiakowski oraz center Bruno Tokarski, to gracze którzy mają wnieść więcej jakości i doświadczenia w juniorskie szeregi.
- Optymistycznie patrzę na nasz najbliższy mecz z Archers i wierzę, że tym razem zdobędziemy więcej punktów w ofensywie niż ostatnio. Z takim rozgrywającym jak Gunther Krotsch musimy notować znacznie lepsze statystyki. Będą małe zmiany w kadrze, ale najważniejsze, że wraca nasz podstawowy center, Markus Graja, którego straciliśmy na początku meczu z Angels. Największą stratą dla drużyny jest jednak poważna kontuzja Pawła Wdowińskiego, który przez dłuższy czas nie będzie mógł z nami trenować. Spodziewam się po Łucznikach dużej ilości gry biegowej, którą zaprezentowali w meczu z Patriotami, ale mamy argumenty w obronie, aby zneutralizować to zagrożenie. Nie obawiam się żadnego z zespołów z naszej grupy, gdyż jestem przekonany, że mamy wszelkie predyspozycje do tego, by pokonać każdego z nich - mówi z przekonaniem Damian Łuc, trener główny poznaniaków.
Grupa Południowa
Wolverines Opole vs. Tychy Falcons
Data i godzina: 24 września, godz. 14:15
Stadion: Centrum Sportu, ul. Wandy Rutkiewicz 10, Opole
Bilety: Wstęp wolny
Rosomaki i Sokoły to dwie drużyny z grupy południowej, które jako jedyne nie zdołały zdobyć choćby najmniejszej ilości punktów w żadnym, z dwóch już rozegranych, meczów w tym sezonie. Żadnej jednak nie można zarzucić braku zaangażowania. Opolanie potrafili napsuć krwi zarówno Panterom jak i Krakowianom, jednak siły i koncentracji wystarczyło im na pierwsze dwie kwarty. Po przerwie przeciwnicy, przez wzgląd na szerszy skład oraz lepsze przygotowanie fizyczne, przejmowali inicjatywę i nie pozwalali na większe zdobycze jardowe. W tym tygodniu ta tendencja ma zostać przełamana. Wolverines będą mieć przewagę własnego boiska, co z pewnością zadziała bardziej mobilizująco, a ostatnie treningi drużyna spędziła na urozmaicaniu gry ofensywnej oraz scalaniu formacji obronnej. W połączeniu z niezbędnymi, licznymi treningami wydolnościowymi, gospodarze mają zaprezentować bardziej efektywny futbol.
- Falcons to kolejna drużyna wspierana przez zapożyczonych juniorów, zatem skład mają szeroki. Mamy apetyt na pierwszą wygraną, ale to znów teoretycznie mocniejsza drużyna od naszej. Liczymy na wyrównane spotkanie i kolejne doświadczenia zebrane na boisku przez naszych młodych Rosomaków. Na pewno opolska młodzież chce się pokazać od jak najlepszej strony przed własną publicznością i swoją postawą zachęcić do gry potencjalnych rekrutów do drużyny Wolverines Juniors na kolejny sezon - mówi z nadzieją Adam Mazurek, prezez Wolverines Opole.
Goście natomiast wciąż poszukują optymalnej formy. Pomimo dużego potencjału i ambitnych zapowiedzi przed sezonem, Panthers Wrocław oraz Kraków Kings okazali się poza ich zasięgiem. Aktualni liderzy ich grupy pozbawili ich atutów szczególnie na linii wznowienia akcji, stosując mocną presję. To sprawiało, że Beniamin Stępień nie mógł prowadzić kolejnych ataków w zgodzie z założeniami taktycznymi. Ponadto rytm w grze zakłócały indywidualne błędy wynikające z braku koncentracji. Nad tym wszystkim starano się zapanować przez ostatnie treningi i zespół z meczu na mecz ma prezentować większą jakość i samodyscyplinę.
- Cała drużyna jest skupiona i zmotywowana do wygrania tego spotkania, jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwy mecz. Każdy z nas pracuje nad sobą i daje z siebie stop procent na treningach. Wynik spotkania pokaże czy rzeczywiście przygotowaliśmy się należycie. - mówi Mikołaj Kosicki, młody skrzydłowy tyszan. - Popełniliśmy pełno głupich błędów które nie powinny występować w takich ilościach, co nie zmienia faktu, że do tej pory przeciwnik był po prostu lepiej przygotowany i potrafił wykorzystywać jak i tworzyć okazje do skutecznych akcji - dodaje też Marcin Mahulec, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w zespole.
Cougars Szczecin
Spotkanie pomiędzy Cougars Szczecin oraz Patriotami Poznań zostaje odwołane w związku z wycofaniem się szczecińskiego klubu z PLFA J-11. Wszystkie zaplanowane mecze grupy zachodniej z udziałem tej drużyny zostają zweryfikowane jako walkower na niekorzyść Cougars.